wtorek, 1 marca 2011

Główka

Był lekki problem, głównie zauważony przez tatusia, że synek wykręca się bardzo w jedną stronę, w literę C. Zauważyłam też, że leżąc mi na piersiach, może tylko ze dwa razy trzymał główkę patrząc w lewo. Pediatra też to zauważyła i wypisała skierowanie do neurologa i nawet od razu na rehabilitację. Jeszcze nie dotarliśmy. Ale odkąd kładziemy go już tylko na pleckach a ten sobie kręci główką, jak chce, nagle w niedzielę właśnie u dziadków przekręcił główkę, spiąc na mnie. I tak już na luzie sobie ją przekręca. Chyba pomogło właśnie kładzenie na pleckach, bo przez ponad miesiąc spał tylko na boczkach. Wywnioskowałam w szpitalu, że tak jest najbezpieczniej i tak się przyzwyczailiśmy. Ale odkąd ortopeda zwróciła uwagę na bioderka, to naturalnie zaczęliśmy kłaść go na pleckach. I oczywiście synkowi się spodobało. A teraz poćwiczył szyję i macha główką jak chce! Myślę, że to kładzenie na boczkach mogło też przyczynić się do problemów z bioderkami. Nie pieluchujemy podwójnie, niedługo kontrola. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Lepiej leży, lepiej jest noszony. Powinno być lepiej. A po drodze zresztą jeszcze konsultacja u innego ortopedy
Teraz jeszcze trzeba pamiętać o codziennym kładzeniu, chociaż na kwadrans, na brzuszku. Nie bardzo za tym przepada.